Dzieję się tak ze względu na przekonanie
dużej części ludzi, iż żywność, która została wyprodukowana w ten sposób
jest mniej smaczna i niezdrowa. Co więcej duża część społeczeństwa
uważe że pochodzące z hodowli przemysłowych zwierzęta i rośliny mogą
zagrażać zdrowiu. Sceptyczne nastroje podbudzają wychodzące co jakiś
czas na światło dzienne afery z tym związane, jak na przykład obecność w
organizmach zwierząt prionów (wołowina) czy dioksyn (drób). Inną sprawą
budzącą spore kontrowersje jest żywność, która pochodzi z
modyfikowanych genetycznie organizmów. W dobie rozwijającej się nauki, a
co za tym idzie prób "polepszenia natury" konsumenci co raz częściej
szukają miejsc w których sprzedawana jest i wytwarzana ekologiczna żywność.
Jak się okazuje polskie rolnictwo może na tej sytuacji zdecydowanie
zyskać, a kartą przetargową może okazać się jego zacofanie w porównaniu
do zachodnich odpowiedników. Brzmi dość kuriozalnie jednak według danch
polscy rolnicy stosują wielokrotniej mniej nawozów sztucznych i ponad
dziesięciokrotnie mniej środków do ochrony roślin! Wiele w tej kwestii
zależy od odpowiedniej polityki, która powinna mieć na celu
popularyzację polskiej zdrowej żywności a co za tym idzie postawić na
jej zdecydowany rozwój. Innego zdania są eksperci od rolnictwa którzy
przekonują że ekologiczna żywność zawsze bedzie tylko marginesem dla
żywności przemysłowej. Rząd polski trzy lata temu wprowadził dopłaty dla
rolników którzy swoje gospodarstwa będą prowadzić ekologicznie, na
reakcję nie trzeba było długo czekać juz po nie długim czasie liczba
gospodarstw ekologicznych podwoiła się dwukrotnie. Dodatkowo w
listopadzie 2010 roku wprowadzono ustawę mówiąca o rolnictwie
ekologicznym, określa ona warunki ona zasady na jakich można prowadzić
produkcję rolną i rolno-spożywczą metodami ekologicznymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz