sobota, 25 lutego 2012
Obraz wsi dziś i dawniej
Po tym jak w Polsce skończył się komunizm, i
nasz kraj został członkiem Unii Europejskiej, można było zauważyć
ogromny rozwój naszego kraju. Szczególnie jest widoczny na wsi, gdzie
przez lata dominowało ubustwo, w każdym znaczeniu tego słowa, a dziś
rolnik przekształca się z chłopa w biznesmena.
Każdy,
kto wychował się na wsi lub miał z nią do czynienia przez rokiem 1990,
zapewne zauważył jak wielki postęp i zmianę zanotowało polskie
rolnictwo. Wieś zmieniła się diametralnie. Jeszcze przecież tak niedawno
marzeniem większości rolników było posiadanie ciągnika C-360(tzw.
sześćdziesiątka) i prasy. Trzeba pamiętać, że jeszcze na początku lat
90-tych ubiegłego wieku, nie było niczym nadzwyczajnym zobaczenie na
polskich polach snopowiązałki, czyli już wtedy reliktu PRL-u, ciągniętą
przez ciągnik Władimir. Trzeba zdać sprawę, że rosyjska konstrukcja była
solidna, ale bardziej nadawała się do pielęgnacji działek za miastem,
niż orki kilkunastu lub kilkudziesięciu hektarów pola. Ale faktem jest,
że posiadane wówczas maszyny przez małych rolników, ograniczały się do
pługa, ciągnika Władimir lub C-330, fury, rozrzutnika, siewnika czy
przewracarki do siana zwanej „grabielnią”. Takie maszyna jak kosiarka rotacyjna,
prasa czy opryskiwacz nawozów były zarezerwowane dla wyższej klasy
rolników. Nie wspominam już nawet o kombajnach, które były rodzynkiem,
bo jeden bizon przypadał chyba na kilkaset hektarów. Dziś już powoli
polska wieś dogania zachód. Nowe stu-konne ciągniki zachodnich marek są
normą na podwórkach nawet mniej zamożnych i rozwojowych gospodarzy.
Także kombajn przestał być nieosiągalny, bo na rynku pojawiło się
mnóstwo marek małych kombajnów za nieduże pieniądze. Prasy do siana i
słomy poszły w zapomnienie a zastąpiły je belarki. Obecnie rolnicy co
raz rzadziej biorą pracę we własne ręce, wszystko staje się
zmechanizowane, a narzędzia jak widły, powoli stają się już tylko
symbolem ciężkiej pracy na roli. Podsumówując, wieś na przełomie 20 lat
zmieniła się bardzo, co oczywiście jest bardzo dobrą rzeczą. Oby
polskie rolnictwo zerwało z łatką zacofanego, zaniedbanego i
nierentownego, a polski rolnik pokazał, że niczym nie ustępuje
zachodnim „farmerom”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz