sobota, 23 lutego 2013

Podstawy Rolnictwa Precyzyjnego

Coraz więcej osób próbuje poznać tajniki rolnictwa precyzyjnego ze względu na obniżenie kosztów produkcji. Jednak świat Rolnictwa precyzyjnego Może być skomplikowany i mylący, jeśli nie zna się pewnych podstaw.
Co to jest rolnictwo precyzyjne?

Nie ma globalnej definicji rolnictwa precyzyjnego. Oznacza różne rzeczy dla różnych osób. Czy można powiedzieć, że jest to wykorzystanie technologii w celu poprawy plonów lub ułatwienia sobie pracy w polu. Myślę, że tak.

Po co rolnictwo precyzyjne?

Istnieje wiele powodów, dla których warto zainwestować w rolnictwo precyzyjne. Ceny surowców zmienia się codziennie, rolnicy są świadomi, że maksymalizacja wydajności ze swoich pól jest trudniejsze niż kiedykolwiek. Inwestując w precyzje ograniczamy nakłady, równocześnie zwiększając plony, co za tym idzie koszty produkcji naszych surowców spadają. A my cieszymy się z większego zysku. Jednak trzeba zdać sobie sprawę że nie jest to tanie i w Polsce dopiero raczkuje.

Rolnictwa precyzyjne może podzielić na trzy części:

* Kontrola maszyn i automatyki
* Ukierunkowane agronomii
* Zarządzanie danymi

W tej części zajmiemy się kontrolą maszyn i automatyzacji, pozostałe dwa obszary zostaną omówione w kolejnych artykułach.
Co to jest GPS?

GPS, czyli Global Positioning System to w wolnym tłumaczeniu system nawigacji satelitarnej. Zasięg GPS obejmuje całą kulę ziemską. Aby system działał w pełni sprawnie, na orbicie wokół ziemi (na wysokości 20 162 km) muszą znajdować się co najmniej 24 satelity. Właśnie taka liczba gwarantuje możliwość widoczności przynajmniej 5 satelitów w dowolnym punkcie naszego globu, a to jest warunkiem sprawności całego systemu. W odbiorniku GPS zapisane są informacje o położeniu satelitów w czasie. Mierzy on czas dotarcia sygnału radiowego z satelitów do niego. Znając prędkość fali elektromagnetycznej, można obliczyć odległość odbiornika od satelitów. Znając położenie satelitów w czasie, mikroprocesor oblicza pozycję geograficzną.
Na początku GPS był systemem dostępnym tylko dla wojska USA. Z czasem uległo to zmianie i dziś oprócz rozwiązań stosowanych w rolnictwie GPS wykorzystuje się podczas jazdy samochodem jako mapę, podczas jazdy rowerem czy wędrówki. Tę nowoczesną technologię wykorzystują rolnicy, leśnicy, wojskowi, piloci, budowniczy, marynarze, geodeci, kartografowie i przedstawiciele wielu innych zawodów.

Standardowa dokładność GPS wynosi kilka metrów, co na potrzeby rolnictwa jest zdecydowanie za mało. W związku z tym istnieje kilka możliwości korekcji błędu GPS, dających możliwość pracy z centymetrową dokładnością.

Docierający z satelity sygnał ma do przebycia długą drogę. Fale radiowe muszą przejść przez wszystkie warstwy atmosfery, co wpływa na dokładność sygnału. Problem mogą stanowić również niedoskonałe urządzenia naziemne.

Najbardziej popularną metodą korekcji błędów GPS jest korekcja różnicowa: DGPS (Differential Global Positioning System) i często wykorzystywana w rolnictwie europejska EGNOS (European Geostationary Navigation Overlay Service). W tym systemie błędów unika się, korzystając z dwóch odbiorników GPS: jednego stacjonarnego umieszczonego w określonym niezmiennym miejscu na ziemi (stacja referencyjna), drugi znajduje się w pracującej maszynie. Sposób działania jest prosty. Wiadomo dokładnie, gdzie znajduje się stacja referencyjna. Ona sama odbiera również sygnał z satelitów i oblicza swoją pozycję. Błąd to różnica między obliczoną a faktyczną pozycją. Wynik przesyłany jest do odbiornika w maszynie przez satelity geostacjonarne. Główne różnice między technikami DGPS i EGNOS polegają na sposobie przesyłu poprawek: DGPS poprzez VHS i GPRS, EGNOS przez wspomniane satelity geostacjonarne. Korzystanie z EGNOS odbywa się bezpłatnie (konieczny jest zakup odbiornika GPS). W Europie znajdują się 34 stałe stacje referencyjne, 4 stacje kontrolne i 6 stacji transmitujących sygnał korekcyjny przez 3 satelity geostacjonarne. Istnieje również rozwiązanie, za które trzeba zapłacić. Omni-STAR (działa na całym świecie) to komercyjny dostawca poprawek sygnału GPS, który ma ok. 100 stacji referencyjnych, 3 światowe sieci kontrolno-obliczeniowe i 6 satelitów geostacjonarnych. Zasada działania jest podobna.

Zupełnie innym rozwiązaniem jest korekcja błędów RTK. Najdokładniejsza i zarazem najbardziej skomplikowana. Do tego jest również potrzebna stacja referencyjna, ale własna (na rynku są firmy, które mają je w ofercie). Własna stacja referencyjna znajduje się bliżej odbiornika zamontowanego w ciągniku niż ogólnie dostępna, a zatem nie potrzebuje satelitów do przesyłania korekcji (wszystko jest zgrupowane w okolicy jednego pola). Bezpośredni efekt to uzyskanie kilkucentymetrowej dokładności.


Cztery poziomy dokładności dostępne:
* Bardzo niski - ok. 1m
* Niski - 20-30cm
* Średni - 10-15cm
* Wysoki (RTK) - ok. 2.5cm

Od czego zacząć?

Systemy do prowadzenia ciągników i kombajnów stały się bardziej dostępne i mogą być już dostępne na polskie warunki. Są albo całkowicie zautomatyzowanie systemy, nie wymagające wielu czynności ze strony rolnika lub systemy, które pomagają prowadzić w czasie jazdy za pomocą jakiś wyświetlaczy lub diód.
Ceny automatów to około zaczynają się od około 10-15 tys, zaś „wspomagaczy” od 3-4 tys.

A po co to?


Podczas siewu, zbioru, uprawy czy nawożenia warto stosować jeden z ważnych elementów rolnictwa precyzyjnego, jakim jest system jazdy równoległej.
Podczas wykonywania nawożenia przedsiewnego lub przedwschodowego łatwo jest operatorowi popełnić błąd i rozrzucić (lub opryskać) nierówno (mijaki, zakładki). To strata czasu, pieniędzy, nawozu. Nie odbywa się to również bez szkody dla gleby. Rozwiązaniem tej sytuacji jest GPS.

Podstawy Rolnictwa Precyzyjnego

Najlepiej wyposażyć ciągnik w urządzenia do jazdy równoległej, wykorzystujące sygnał GPS. Na ciągniku montowana jest antena, w środku znajduje się niewielki komputer wskazujący prawidłowy tor jazdy, równoległy do poprzedniego przejazdu. Trochę droższe, ale efektywniejsze rozwiązaniem to… autopilot. Można wyposażyć swoją maszynę w jedno z takich rozwiązań oferowanych przez wiele firm – nazwy będą różne, ceny też, ale podstawowa zasada pozostaje niezmieniona. Po jednym wykonanym przejeździe urządzenie zapamiętuje trasę i później analogicznie równolegle prowadzi ciągnik podczas kolejnych przejazdów, a operator ma czas na przykład na… kawę. Oba rozwiązania umożliwiają pracę w trudnych warunkach pogodowych, takich jak mgła lub noc. Dokładność pracy maszyn przy wykorzystaniu technologii GPS może wynosić od kilkudziesięciu centymetrów do 1–2 cm.

Czy warto?

Można to zrobić na kilka prostych obliczeń. Jednak gdy nie posiada wielkich hektarów nie ma co nawet liczyć! Polska jeszcze długo będzie musiała dojrzewać do rozkwitu technologicznego zachodu, aby opłacało się skorzystać z takich narzędzi. Ale może kiedyś ;-)?
Artukuł jest własnością serwisu Porady Rolnicze

piątek, 22 lutego 2013

Bez czego nie może się obyć nowoczesna hala udojowa

Na każdym etapie dojenia higiena doju powinna być zachowywana. Dlatego coraz częściej mówi się o konieczności zaopatrzenia udojnii w profesjonalny sprzęt ułatwiający pobór mleka. Najprostszym rozwiązaniem są gumy strzykowe.
Jako instrumenty pracujące najbliżej samego zwierzęcia, gumy strzykowe wpływają na zdrowie wymion. Polepszanie wydajności oraz przyspieszanie procesu dojenia to także cechy, które określają gumy strzykowe. Silikon lub guma to materiały z których wyrabiane są gumy strzykowe.
Inne niezbędne elementy
Hala udojowa powinna mieć na wyposażeniu podajniki paszy. Takie urządzenie monitoruje całe stado. Gospodarka pożywienia jest zachowywana na należytym poziomie, a dodatkowo zbierane są informacje o wynikach przeprowadzonych zabiegów hodowlanych. To czy krowa ma owulacje, czy źle się czuje można także stwierdzić dzięki informacjom przekazywanym przez podajniki paszy. Nasz budżet także zyskuje na zastosowaniu takich rozwiązań, ponieważ koszty robocizny są dużo mniejsze.
Czego potrzebują jeszcze hodowcy?
Należy tu nadmienić, że w ostatnich czasach hodowcy bardzo sobie chwalą dodatki paszowe. Wśród hodowców mówi się, że dodatki paszowe znacznie podnoszą aktywność fagocytową oraz wspierają naturalny układ odpornościowy krów. Zainwestowanie w węże mleczne może zagwarantować, że higiena doju będzie pełna. Biorąc pod uwagę bogactwo materiałów, nie trudno o stwierdzenie że są one produkowane z silikonu, gumy lub PCV. Dzięki temu, że węże mleczne są podłączone od razu do aparatu udojowego, czas dojenia może ulec znacznemu przyspieszeniu. Hala udojowa musi być także wyposażona w sprzęt służący schładzaniu mleka oraz podtrzymywania jednakowej temperatury wody, która jest podawana zwierzętom do picia. Płytowy wymiennik ciepła zajmuje się tego typu rzeczami. Bez kompletnej i szczelnej obudowy, płytowy wymiennik ciepła jest praktycznie bezużyteczny. Dzięki tym instrumentom hala udojowa będzie bezpieczna dla zwierząt.

czwartek, 21 lutego 2013

Pasza dla kur

Jednym z ważniejszych czynników decydujących o sukcesie w hodowli zwierząt jest odpowiednia dieta. Kiedyś kur praktycznie nie karmiono - same musiały sobie radzić. Niestety odbijało się to również na nieśności tych zwierząt - znosiły kilkanaście-kilkadziesiąt jaj na rok. Jeśli chcemy mieć tych jajek więcej musimy kury dokarmiać.
Jednym z ważniejszych czynników decydujących o sukcesie w hodowli zwierząt jest odpowiednia dieta. Kiedyś kur praktycznie nie karmiono - same musiały sobie radzić. Niestety odbijało się to również na nieśności tych zwierząt - znosiły kilkanaście-kilkadziesiąt jaj na rok. Jeśli chcemy mieć tych jajek więcej musimy kury dokarmiać.
Dieta kur musi być odpowiednio zbilansowana. Pasza dla kur powinna zawierać odpowiednią ilość
* kalorii
* białka
* tłuszczu
* węglowodanów
* mikroelementów
* wapna
Ważna jest również jakość ww składników.
Warto również pamiętać, że poszczególne rodzaje kur potrzebują różnego rodzaju żywności. Przykładowo brojlery (kury hodowane na mięso) potrzebują więcej białka niż kury nioski. Nioski zaś muszą mieć w diecie zdecydowanie więcej wapnia.
Zwykle podaje się, że kury w zależności od rodzaju i wieku potrzebują białka w diecie w ilości:
* brojlery 19%
* kury rosnące 16%
* kury nioski 17%
Przedstawię przykładowe mieszanki dla poszczególnych rodzajów kur wg zaleceń jednego z członków American Pastured Poultry Producer Association - Jeffa Mattocksa
Mieszanka dla brojlerów 19% białka (w gramach):
* ześrutowana kukurydza 1015
* prażona, ześrutowana soja 625
* owies 100
* mączka z lucerny 100
* mączka rybna 60% (?) 75
* aragonit(źródło wapna) 25
* mieszanka minerałów i suplementów diety dla kurczaków 60
Łącznie 2000 g
Mieszanka dla kur rosnących 16% białka (w gramach)
* ześrutowana kukurydza 1215
* prażona, ześrutowana soja 450
* owies 100
* mączka z lucerny 100
* mączka rybna 60% (?) 50
* aragonit (źródło wapna) 25
* mieszanka minerałów i suplementów diety dla kurczaków 60
Łącznie 2000 g

Mieszanka dla kur niosek 17% białka (w gramach)
* ześrutowana kukurydza 965
* prażona, ześrutowana soja 600
* owies 100
* mączka z lucerny 100
* aragonit (źródło wapna) 175
* mieszanka minerałów i suplementów diety dla kurczaków 60
Łącznie 2000 g
Podane wyżej mieszanki żywnościowe są dostosowane dla chowu pastwiskowego zwierząt w warunkach amerykańskich. kury zatem pobierają dużą część paszy z pastwiska - "robaków", trawy i ziół, nasion chwastów...
Inne składniki, które mogą stanowić część paszy dla kur:
* żywokost lekarski
* ołownik łatkowaty
* "odpady" mleczarskie (serwatka, twaróg, maślanka)
* kiełki
* pokrzywy (zawartość białka w suchej masie do 40% !)
* resztki kuchenne
* siemię lniane (do 5% składu paszy)
* ześrutowany rzepak
* suchy chleb
* rzęsa wodna
* buraki cukrowe
* ugotowane ziemniaki
* kiełki
* spady z sadu
* drożdże

Warto zapewnić kurom dostęp do pryzmy kompostowej czy pryzmy z obornikiem - będą z nich wybierać dżdżownice, czerwie i inne robactwo dzięki czemu nasze jajka i mięso będą zdrowsze i smaczniejsze. Zmniejszymy również przy okazji zużycie paszy.

czwartek, 14 lutego 2013

Szczepionki dla królików

Polskie wytwornie zaprzestały produkcji szczepionek dla królików przeciwko myksomatozie i pomorowi. Hodowcy skazani są na szczepionki z Czech lub Słowacji.

Koniec z polskimi szczepionkami.
Leszek Antoni Gacek
Z przykrością muszę państwu donieść wiadomość z ostatniej chwili - zaprzestano definitywnie produkcji szczepionek dla królików zapobiegających myksomatozie i pomorowi. Produkowany w Zduńskiej Woli, w Zakładzie Pryszczycy Instytutu Weterynarii Cunivac oraz Myxowac z Biowetu Puławy bezpowrotnie zniknęły z naszego rynku. Niby nic się nie stało, bo są na rynku dostępne szczepionki importowane, ale pozostaje mi jakiś niesmak po tych decyzjach. Po pierwsze został zaprzepaszczony i zmarnowany dorobek naukowy wielu ludzi, pracujących nad wytworzeniem tych szczepionek i wdrożeniem ich do produkcji, po drugie pozostaje pytanie czy szczepionki importowane są tak samo skuteczne jak krajowe. Prowadzone z dużym mozołem prace badawcze nad opanowaniem produkcji szczepionek, pomijając fakt, że pochłonęły znaczne koszty, dotyczyły wirusów występujących na terenie polski i zarażających nasze króliki. Nie jest do końca pewne i jednoznacznie określone czy serotypy wirusów w Czechach czy na Słowacji są takie same jak w Polsce. Ponieważ z dość bliska miałem możliwość przyglądania się procesowi badawczemu wiem ile wymagało to wkładu wiedzy i umiejętności. Pierwsze próby z zastosowaniem opracowanych szczepionek były robione na fermie na której pracowałem i wiem jak nieraz nieskuteczne były to działania. Chcąc wyprodukować skuteczną szczepionkę nie wystarczy jednorazowe namnożenie wirusa i uzyskanie odpowiednich z niego preparatów. Konieczne jest ciągłe doskonalenie szczepionki i niejako uaktualnianie jej w odpowiedzi na zmieniającego się w środowisku wirusa. Wielu Polskich naukowców poświęciło dużo swojej pracy, oczywiście z wykorzystaniem środków budżetowych, a te na badania były nie małe, po to by po opanowaniu procesu produkcyjnego, po wdrożeniu i przyzwyczajeniu hodowców do produktu zaprzestać produkcji. Nie są mi znane przyczyny zaprzestania produkcji krajowych szczepionek, pozostaje jedynie mieć nadzieję, że nie wynikają one z urzędniczej bezduszności i przyczyny leżą poza merytoryczną stroną zagadnienia. Z tego co jest wiadome redakcji to również szczepionki dla zwierząt mięsożernych spotkał podobny los. Jeżeli zaprzestanie produkcji wyniknęło z braku profesjonalizmu i perspektywicznego sposobu myślenia to należy się głęboko zastanowić nad celowością wspierania z budżetu państwa jakichkolwiek badań naukowych. Jest mi tym bardziej przykro, gdyż sam do tej pory uważałem się za malutkiego wyrobnika w działalności szumnie nazywanej nauką. Jeżeli takie mają być losy wdrożonych do praktyki badań naukowych, to czarno widzę dalszy rozwój nauk weterynaryjnych.
W zamian za dotychczasowe, krajowe, szczepionki mamy obecnie na rynku szczepionki importowane ze Słowacji i z Czech. O słowackiej szczepionce mogą się Państwo dowiedzieć w firmie Biowet Drwalew natomiast teraz nieco informacji o mniej popularnych szczepionkach Czeskich. Dostępne są trzy szczepionki - Myxoren, Postorin i Postorin Mormyx. Myxoren jest szczepionką wymagającą rozpuszczania i jest przeznaczony do zapobiegania wystąpieniu myxomatozy. Podaje się ja w ilości 1 ml podskórnie. Postorin uodparnia przeciwko pomorowi (szczep CAMP V-351) i jest w formie roztworu, podawanego również podskórnie w ilości 1 ml. Postorin Mormyx to szczepionka skojarzona, o działaniu uodparniającym zarówno na pomór jak i na myxomatozę, i przed zastosowaniem należy ją rozpuścić.

piątek, 1 lutego 2013

Jakie tendencje panują wśród byczków?

Działy analityczne rynków alternatywnych obserwują przede wszystkim rynek ropy, metali szlachetnych i przemysłowych. Jeżeli zainteresują się rynkiem produktów rolnych, to raczej produktów roślinnych jak ryż, kawa, czy kukurydza lub ich pochodnych, jak cukier. A jakie tendencje panują na rynku młodych byczków?
Działające przy bankach działy analityczne rynków alternatywnych obserwują przede wszystkim rynek ropy, metali szlachetnych i przemysłowych. Jeżeli zainteresują się rynkiem produktów rolnych, to raczej produktów roślinnych jak ryż, kawa, czy kukurydza lub ich pochodnych, jak cukier.

My swoją uwagę skoncentrowaliśmy na fragmencie rynku mięsa, jakim jest bydło ubojne (live cattle). To mało znany rynek inwestycyjny, pozostający na marginesie powszechnej uwagi. Informacje o nim nie są łatwo dostępne.

Mówimy oczywiście o smacznej wołowinie z byka hodowanego specjalnie na apetyczne krwiste steki, a nie o dostępnej w Polsce wołowinie ze starej i łykowatej krowy, której po latach zechciał się pozbyć rodzimy rolnik.

Gdzie handluje się młodymi byczkami? Największe hodowle bydła ubojnego (live cattle) znajdują się w najzimniejszych regionach USA: w Montanie, Teksasie, Minnesocie, Iowa, Colorado, Nebrasce i Południowej Dakocie. Proces hodowli rozpoczyna się od narodzin na wiosnę. Po 6 – 8 miesiącach i osiągnięciu wagi 300 – 600 funtów cielaki oddzielane są od matek. Kupowane są przez wyspecjalizowanych hodowców, którzy zajmują się nimi do osiągnięcia wagi 600 - 800 funtów.

W tym momencie byczki są już dorosłe, należą do kategorii bydła tucznego (feeder cattle) i kupowane są przez zakłady tuczne, które poprzez stosowanie odpowiedniej paszy (m.in. zboża i białka), powodują osiągnięcie przez zwierzęta wagi ok. 1200 funtów. Wtedy to byczki sprzedawane są rzeźniom, jako bydło ubojne (live cattle).

Jakie tendencje panują na rynku młodych byczków, hodowanych na smaczne steki? Jak sroga zima i burze śnieżne wpływają na rynek live cattle? Czy w tym sezonie podrożeje najsmaczniejszy surowiec?

Rynek ten lubi mocno zaskakiwać, ale dzięki temu jest fascynujący do obserwacji. Pozwala jednak zarobić tylko cierpliwym i dobrze obeznanym w temacie inwestorom, nie polecamy go każdemu.

Pełna treść artykułu „Czy podrożeje najsmaczniejszy surowiec?” dostępna jest w tygodniku elektronicznym CashFlow&You nr 29 (11-17.12.2007): http://newsletter.cashflowandyou.pl.

Autor artykułu: Jacek Pietkiewicz
Wydawca, firma e-ProfitSystem.

Kombajny - maszyny rolnicze, bez których trudno wyobrazić sobie współczesne gospodarstwo

Rolnictwo w dzisiejszych czasach rozwija się bardzo prężnie i dynamicznie, a czasy, kiedy rolnik mógł liczyć jedynie na pracę własnych rąk, dawno minęły. Dziś nawet w małych gospodarstwach stosuje się szereg maszyn rolniczych, które na każdym kroku ułatwiają niemalże wszystkie prace polowe.
Jednymi z najpowszechniej używanych maszyn są kombajny - zbożowe, do buraków oraz do ziemniaków. Ich główne zadanie polega na tym, aby ułatwić nawet najbardziej męczącą i czasochłonną pracę. Są na tyle wszechstronnymi urządzeniami, że potrafią wyręczyć pracujących niegdyś kilku bądź nawet kilkunastu ludzi.
Nazwa tego urządzenia pochodzi od angielskiego słowa combine, co oznacza łączyć, dlatego są maszynami, które łączą w sobie naprawdę ciekawe funkcje. Mogą jednocześnie młócić, kosić, oczyszczać, sadzić młode ziemniaczki czy wykopywać je, a także wykonywać wiele innych zadań, w zależności od konkretnego modelu.
Choć kombajny są dość drogimi urządzeniami, to na szczęście istnieje dziś wiele możliwości, jak choćby giełdy czy strony internetowe z ogłoszeniami, gdzie można kupić kombajny używane, a także bez problemu dokupić do nich części.
Najpopularniejszymi firmami, które produkują kombajny, są: Claas, New Holland i John Deere.
Niemiecka firma Claas, która jest jednym z największych europejskich producentów maszyn rolniczych, swój pierwszy kombajn wypuściła na rynek w 1936 r. Był to pierwszy, bezsilnikowy, przyczepiany kombajn zbożowy dostosowany do warunków i wymagań rozdrobnionego rolnictwa.
Dziś są to w pełni zautomatyzowane urządzenia, którymi nie tylko można wykonywać różnorodne prace, ale również poczuć się jak w limuzynie.
Marka New Holland również regularnie produkuje coraz to wyższej klasy maszyny rolnicze, które konstruowane są z myślą o najbardziej wymagających producentach upraw i przedsiębiorcach rolnych.
John Deere, należący - tak samo jak dwie poprzednie marki - do czołówki firm produkujących maszyny rolnicze, wypuszcza na rynek niezawodne, łatwe w serwisowaniu, charakteryzujące się dużą mocą i niskim zużyciem paliwa kombajny, które z łatwością dopasowują się do każdych warunków pracy oraz różnych rodzajów upraw.
Zakup kombajnu jest bardzo opłacalną inwestycją, pozwala nam bowiem zaoszczędzić sporo czasu, który można wykorzystać choćby na inne zajęcia związane z pracami polowymi, których w sezonie nigdy przecież nie brakuje.