Konieczne nakłady na prowadzenie hodowli królików.
Opłacalność hodowli królików. Cześć pierwsza – koszty
Leszek Antoni Gacek
Szereg
hodowców narzeka na niskie ceny skupu żywca w stosunku do np. kosztów
paszy. Na pytanie jakie mają koszty żywienia zwierząt, a bardziej
ogólnie jaki mają koszty produkcji już nie umieją dokładnie
odpowiedzieć. Jakakolwiek hodowla królików wymaga prowadzenia dokładnych
obliczeń po stronie zarówno zysków jak i strat.
Rozwój produkcji i
hodowli królików w głównej mierze zależny jest od kosztów produkcji oraz
od cen zbytu żywca. O ile na koszty produkcji hodowca może mieć jeszcze
jakikolwiek wpływ to na ceny zbytu wpływ ten jest niewielki. W chwili
obecnej można pozazdrościć tym hodowcom dla których króliki są pasją i
zajęciem hobbystycznym. Wszyscy pozostali, hodujący króliki dla
osiągnięcia zysku, mają ciężki orzech do zgryzienia. Hodowca hobbysta
sprzedaje wprawdzie swoje zwierzęta ale bardzo rzadko prowadzi dokładną
ewidencję przychodów i rozchodów. Sama praca przy królikach, uzyskiwanie
satysfakcji płynącej z prawidłowo prowadzonej pracy hodowlanej, jest
dla niego wystarczającą zapłatą za poniesiony trud. Praca ta oczywiście
nie jest wolna od trudności jakie występują we wszystkich rodzajach
hodowli królików, bez względu na jej skalę oraz wielkość stada. Z trochę
innymi problemami będą się borykać producenci żywca króliczego a z
trochę innymi hodowcy hobbyści, najczęściej to jednak będą problemy
różniące się tylko skalą. Wszystkie problemy przekładają się jednak na
ponoszone koszty produkcji, a te należy minimalizować.
Etapy procesu hodowli mające wpływ na koszty produkcji.
Pasza.
Podstawowym
kosztem produkcji w hodowli królików jest koszt żywienia zwierząt. Nie
można jednak mówić, że jedynym jego składnikiem jest cena stosowanych
pasz. Na koszt żywienia królików mają wpływ:
- cena stosowanych pasz,
- koszty transportu,
- ilość paszy wsypywana codziennie do karmideł,
- jakość stosowanych pasz,
- technika karmienia,
- wartość genetyczna stada,
- konstrukcja karmideł,
- termika klatek
- system hodowli.
Energia.
Ferma
do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje nośników energii. Przy
rosnących ich cenach należy bardzo dokładnie prowadzić wszelkie zapisy
dotyczące ich zużycia w poszczególnych miesiącach roku. Dobrze jest
takie zapisy porównywać potem z wynikami produkcyjnymi – procentem
zapłodnień, ilością odsadzonych i tempem wzrostu młodych zwierząt.
Najważniejsze koszty to:
- koszt energii elektrycznej do oświetlania,
- koszt energii elektrycznej używanej do wentylacji,
- koszt nośników energii potrzebnej do ogrzewania,
- koszty transportu.
Leczenie i profilaktyka.
Króliki,
jak wszystkie żywe organizmy, narażone są na działanie czynników
chorobotwórczych przedostających się do najbliższego otoczenia zwierząt.
Najgroźniejszymi na fermach są choroby wirusowe (myksomatoza i pomór),
powodujące upadki królików dochodzące do 100 % stada. Niekorzystne
warunki mikroklimatyczne powodują z kolei nasilenie występowania chorób
bakteryjnych – colibakterioza, pasterelloza, infekcje gronkowcem, oraz
chorób pasożytniczych – kokcydioza, grzybica, świerzb. Nie da się
prowadzić fermy bez stosowania profilaktyki a w ostateczności leczenia.
Wszystko to wiąże się z ponoszeniem wydatków na:
- koszt szczepionek,
- koszt opieki weterynaryjnej,
- koszt zakupu środków dezynfekcyjnych,
Rozród królików.
Bez
względu na to czy prowadzimy na fermie krycie naturalne czy sztuczną
inseminację, związane to jest z kosztami. Wybór sposobu prowadzenia
rozrodu powinno być poprzedzone rachunkiem ekonomicznym, uwzględniającym
wielkość uzyskiwanej produkcji, koszy (wymienione poniżej), nakład
czasu pracy.
- koszt ewentualnej inseminacji,
- koszt zakupu hormonów,
- koszt utrzymania samców,
Koszty ogólne fermy.
Praca
na fermie to nie tylko kontakt ze zwierzętami. Istnieje konieczność
prowadzenia bieżących remontów, modernizacji wyposażenie, uzupełniania
zużytego sprzętu i urządzeń. Jak nie robi się tego na bieżąco to może
dojść do spiętrzenia wszystkich wydatków w jednym terminie co mogłoby
postawić fermę na skraju bankructwa. Koszty, które nie mają
bezpośredniego związku z hodowlą i zwierzętami to:
- koszty transportu,
- koszty remontów,
- koszty reklamy,
- koszty środków czystości i odzieży roboczej
- koszt materiałów i urządzeń.
Parytet czasu pracy na fermie.
Etapy
procesu hodowli mające wpływ na uzyskaną wartość produkcji i uzyskane
przychody (będą omówione w części następnej – drugiej).
Wielkość stada podstawowego samic.
Wartość genetyczna stada.
Uzyskiwany procent zapłodnień.
Liczba sprzedanych królików w stosunku do ilości klatek wykotowych.
Procent brakowania stada.
Zużycie paszy na jeden kilogram przyrostu masy ciała w okresie tuczu.
Cena zbytu jednego kilograma sprzedanego królika.
Postaramy
się nieco przybliżyć wymienione wyżej zagadnienia i omówić ich
znaczenie dla całokształtu pracy na fermie. Będą to oczywiście
zagadnienia najczęściej spotykane na fermach i mające największe
znaczenie ekonomiczne. Nie można przewidzieć z góry wszystkich możliwych
zdarzeń jakie mogą wystąpić przy hodowli królików jak również nie można
przewidzieć wszystkich koniecznych wydatków.
Koszt żywienia zwierząt.
Cena stosowanych pasz.
Podstawowym
dylematem wielu hodowców, posiadających większe fermy, takie liczące
powyżej 20 samic, jest dylemat polegający na odpowiedzi na pytanie –
czym i jak żywić zwierzęta. W tradycji ludowej odpowiedzią najbardziej
typową jest wskazanie na zielonki, okopowe i zboża. Jest to jednak
najbardziej ekstensywny system żywienia i w przypadku jego stosowania
trudno mówić o uzyskiwaniu dodatniego bilansu kosztów w prowadzeniu
fermy. Można oczywiście żywić króliki w ten sposób, bez szkody dla
zdrowia zwierząt, należy jednak pamiętać o dokładnym zbilansowaniu
dobowej dawki pokarmowej. W jednym kilogramie sporządzonej dawki dobowej
powinno się znaleźć 15 – 18 % białka, 14 – 16 % włókna, 4 -4,5 %
tłuszczu i dawka ta powinna zawierać 2 500 kcal energii. Stosowane dawki
pokarmowe nie mogą być monotonne, tzn. od czasu do czasu należy je
zmieniać i urozmaicać. Chcąc żywić króliki takim tradycyjnym sposobem
musimy dokładnie bilansować dawkę, wychodząc z podanych w tabelach
wartości (białko, włókno, tłuszcz, sucha masa) dla poszczególnych
stosowanych w dawce składników.
Drugim systemem żywienia jest
stosowanie żywienia kombinowanego. Część dawki pokarmowej stanowi
mieszanka granulowana a część wymienione wyżej pasze gospodarskie. W
takim przypadku również należy dość dokładnie liczyć zawartość
składników pokarmowych w dawce dobowej. Popełnienie na tym etapie błędów
żywieniowych może skutkować albo zatuczeniem stada podstawowego albo
niedoborami pokarmowymi. W obu przypadkach odbije się to negatywnie na
rozrodzie zwierząt i odchowywaniu młodych królicząt. Błędy żywieniowe
mają nieraz odzwierciedlenie w nieprawidłowym wzroście młodych królików w
okresie tuczu. Otrzymujemy zwierzęta ciężkie lecz nie dojrzałe
fizycznie. Króliki takie nie nadają się do rozrodu a także stanowią
gorszy materiał rzeźny. Zwierzęta są otłuszczone, nie zawierają
wystarczającej ilości tkanki mięśniowej, narządy wewnętrzne, a zwłaszcza
narządy rozrodcze, nie są w pełni wykształcone.
Leżeli stosujemy w
żywieniu wyłącznie granulat pochodzący z zakupu odpada nam konieczność
bilansowania dawki pokarmowej i mamy jednoznaczną sytuację dotyczącą
wartości (wyrażonej w złotych) dobowej dawki pokarmowej. Przy żywieniu
systemem mieszanym i systemem żywienia paszami gospodarskimi będziemy
musieli dołożyć dużo trudu aby prawidłowo obliczyć tę wartość. Przy
obliczaniu kosztów żywienia paszami gospodarskimi musimy liczyć nie
tylko koszt zakupu poszczególnych składników dawki lecz również koszt
ich wytworzenie we własnym gospodarstwie. Nie jest prawdziwe
stwierdzenie, że hodowca żywi zwierzęta tanio bo czyni to własnymi
paszami, paszami z własnego gospodarstwa. Przecież poniósł nakłady na
uprawę pola na nawożenie, zasianie i zbiór. Nie licząc już innych
wydatków związanych z uprawą roli. Przy dzisiejszych cenach i braku
często jakiejkolwiek równowagi cenowej może się okazać, że taniej będzie
coś kupić niż samemu wyprodukować.
Ceną paszy będzie zatem ogół
nakładów poniesionych na zakup i pozyskanie pasz, bez względu na to czy
dokonujemy zakupu granulatu jako jedynej paszy czy też sami wytwarzamy
poszczególne składniki dawki pokarmowej.
W planowaniu systemu
żywienia musimy dokładnie znać koszt wszystkich hipotetycznych
wariantów. Może się okazać, że żywienie drogim granulatem w konsekwencji
jest tańsze od stosowania własnych pasz gospodarskich. Każdy przyjęty
wariant musi być poprzedzony dokładnymi wyliczeniami.
Koszty transportu.
Kupując
granulat możemy sobie zażyczyć aby był on dostarczany bezpośrednio na
teren fermy. W takim przypadku nie będzie nas interesował koszt
transportu ale musimy się liczyć z wyższą ceną jednostkową. Mając
odpowiednie zaplecze magazynowe (silosy) można kupować granulat luzem i w
takim przypadku cena jednostkowa jest najniższa. Należy jednak
przeprowadzić obliczenia jak będzie się kształtowała cena granulatu przy
zastosowaniu transportu własnego. Można samemu pojechać do wytwórni lub
dilera i odebrać granulat. Cena jednostkowa powinna być nieco mniejsza.
Przy
stosowaniu pasz gospodarskich należy do ich wartości dodawać wszelkie
koszty związane z ich transportowaniem z pola na teren fermy lub z
miejsca zakupu na teren fermy.
Ilość paszy wsypywana codziennie do karmideł.
Jeżeli
mamy już wyliczoną cenę jednostkową paszy stosowanej w codziennym
żywieniu i złożoną z ceny samej paszy oraz kosztów transportu (w
przeliczeniu na jednostkę wagi pozyskanej paszy) możemy wyliczyć ile
kosztuje nas codzienne zasypanie jednego karmidełka w klatce królika.
Należy sobie zdawać sprawę z faktu, że wszystko co codziennie włożymy do
klatki z królikiem jest już paszą zużytą i stanowi realny i wymierny
koszt. W trakcie codziennego żywienia zwierząt należy dokładnie
obserwować ich zachowanie związane z bieżącym łaknieniem (nasilenie
głodu) oraz ilość paszy pozostawionej przez króliki po poprzednim
karmieniu. Na podstawie tych informacji i obserwacji można dostosować
wielkość zadawanej dawki pokarmowej do potrzeb fizjologicznych zwierząt w
optymalny sposób. Króliki powinny żywo interesować sie procesem
rozdawania karmy, reagować na towarzyszące temu procesowi dźwięki i
energicznie podchodzić do karmników. Jeżeli zaobserwujemy, że pozostała
pasza z poprzedniego karmienia i nie straciła ona swoich właściwości ani
jakości należy o tyle zmniejszyć wielkość rozdawanej aktualnie paszy.
Może to nie zabrzmi nazbyt ładnie ale hodowca powinien być chytry na
paszę i rozdawać jej jak najmniej. Z zachowaniem oczywiście wszystkich
założeń związanych z dostarczaniem niezbędnych składników odżywczych i
utrzymywaniu maksymalnego, możliwego tempa wzrostu i rozwoju.
Jakość stosowanych pasz.
Nie
trzeba chyba nikogo przekonywać, że tylko pasze najwyższej jakości mogą
zapewnić powodzenie w hodowli. Stosowanie pasz tanich może na krótką
metę być atrakcyjnym finansowo rozwiązaniem, ale może doprowadzić do
katastrofalnych w skutkach następstw. Nikt nie wymaga stosowania
produktów z najwyższej półki, produktów przeznaczonych dla ludzi i
drogich, to się mija z celem, ale dobra jakość powinna dotyczyć
wszystkich składników dawki pokarmowej. Przy żywieniu paszami
granulowanymi musimy zwracać uwagę na ilość miału zawartego w
granulacie, na twardość granulek i chęć królików do ich zjadania. Pasza,
która nam się podoba z wyglądu niekoniecznie może podobać się królikom i
nie będą chętnie jej jadły. Dobra jakość stosowanej paszy dotyczy
zwłaszcza żywienia paszami gospodarskimi. Nie można dopuszczać do
podawania królikom siana złej jakości a zwłaszcza solonego, spleśniałego
czy w inny sposób zanieczyszczonego. Siano powinno być „trzepane” w
celu pozbycia się z niego kurzu i pyłu. Drobiny pyłu dostające się do
układu oddechowego powodują podrażnienie błon śluzowych i mogą otwierać
barierę dla wnikania bakterii chorobotwórczych. Jeżeli hodowca zdecyduje
się na podawanie królikom pasz mokrych (zwilżane śruty zbożowe,
parowane ziemniaki itp.) koniecznie należy przestrzegać daleko idących
zasad higieny żywienia. Pozostawienie nawet niewielkich ilości takiej
karmy na dłuższy okres czasu, w gorące dni wystarczy nieraz kilka
godzin, powoduje jej zakiszenie i w konsekwencji doprowadzi do biegunek u
królików. Podawanie karmy zawierającej nawet śladowe ilości pleśni czy
paszy zakiśniętej zawsze kończy się poważnymi schorzeniami przewodu
pokarmowego. Proszę również pamiętać, że zasada ta dotyczy również
zielonek, nie mogą być mokre i zakiśnięte.
Technika karmienia.
Pod
pojęciem technika karmienia rozumiemy częstotliwość rozdawania paszy,
ilość i rodzaj podawanych komponentów. Przy żywieniu wyłącznie paszami
granulowanymi dostosowanie optymalnej techniki do potrzeb stada będzie
polegało na wypracowaniu schematu dobowego rozdawania. W zależności od
własnych możliwości czasowych hodowca powinien tak sterować czasem
rozdawania granulatu aby zwierzęta otrzymywały należną im, ze względu na
stan fizjologiczny i wiek dawkę, w ciągu jednej doby. Można stosować
jednorazowe w ciągu dnia rozdawanie paszy ale uniemożliwi to
indywidualne dostosowywanie ilości paszy do potrzeb zwierząt. Stosując
minimum dwukrotne rozdawanie paszy możemy reagować na ilość pobieranej
karmy i w miarę potrzeb ograniczać ilość paszy która może ulec
zmarnowaniu. Straty paszy mogą wynikać ze zbyt szybkiego jej pobierania w
dużych dawkach lub z wyrzucania paszy przez zwierzęta z karmideł.
Królik ma słabe ruchy perystaltyczne jelit i przesuwanie treści przewodu
pokarmowego odbywa się na zasadzie przepychania przez kolejne
pobieranie partii pokarmu. Jeżeli dopuścimy do stanu, w którym
zwierzątko będzie cały czas pobierało karmę, może dojść do sytuacji w
której będzie zbyt szybkie przemieszczanie treści pokarmowej w jelitach.
Nie dojdzie w takim przypadku do wszystkich procesów trawiennych oraz
nie zostaną wchłonięte wszystkie substancje odżywcze. Ma to szczególne
znaczenie przy podawaniu całych ziaren zbóż, kukurydzy i gorszej jakości
siana. Jak widać poprzez stosowanie odpowiedniej techniki karmienia
można ograniczyć ilość rozdawanej karmy bez szkody dla stanu
fizjologicznego zwierząt oraz bez zahamowania tempa wzrostu.
Wartość genetyczna stada.
Wydawałoby
się, że na coś takiego jak wartość genetyczna stada hodowca ma mały
wpływ. Nic bardziej błędnego, ma wpływ i to duży. Jest to przecież
doskonalenie stada poprzez prowadzenie świadomej i celowej pracy
hodowlanej. Możemy doskonalić stado, wybierając jako cel wygląd
poszczególnych osobników i zbliżając się do wzorca rasowego, możemy
doskonalić w kierunku maksymalnego tempa wzrostu, opiekuńczości samic
czy plenności. Doskonalenie powinno również iść w kierunku maksymalnego
wykorzystanie karmy. W trakcie odchowy królików, w czasie trwania tuczu,
powinniśmy monitorować zarówno tempo wzrostu zwierząt, czyli przyrost
masy ciała w jednostce czasu, jak i ilość zjadanej w tym czasie karmy.
Pozwoli nam to na wyliczenie ile kilogramów paszy zjada królik na
podniesienie masy swojego ciała o jeden kilogram. Jest to jeden z
najważniejszych parametrów hodowlanych i powinien być stosowany jako
kryterium przy doborze zwierząt do stada rozpłodowego.
Konstrukcja karmideł.
Konstrukcja
karmideł ma istotny wpływ na racjonalne wykorzystanie rozdawanej karmy.
Jak już powiedzieliśmy koszt dobowej dawki pokarmowej to ilość rozdanej
do danej klatki paszy razy jej cena jednostkowa. Praktycznie po
rozdaniu karmy hodowca ma już niewielki wpływ na dalsze jej losy. Od
konstrukcji karmidełek zależy jaki procent karmy zostanie przez króliki
zjedzony a jaki zmarnowany. Nieodpowiednie karmidła umożliwiają królikom
wygrzebywanie pasz sypkich (jest to naturalny odruch tych zwierząt,
występujący z różnym nasileniem u różnych osobników) a przy paszach
objętościowych [powodują nadmierne ich wyciąganie bez możliwości
zjedzenia. Pół biedy kiedy hodujemy kro liki w klatkach z siatkową
podłogą, wyrzucana pasza po prostu spadnie pod klatki. Gorzej jeżeli
taka wygrzebana pasza zostanie niezauważona na dnie klatki i nastąpi jej
zepsucie. Królik może zjadać taki nadpsute resztki i nieszczęście
gotowe. Niewłaściwa konstrukcja karmideł jest w największym stopniu
odpowiedzialna za marnowanie paszy i ewidentne straty. Należy dążyć do
tego aby pasza zjadana przez króliki stanowiła maksymalny procent paszy
rozdawanej. Kalkulację kosztów produkcji liczymy w stosunku do paszy
rozdawanej, a jeszcze ściślej mówiąc w stosunku do paszy zmagazynowanej.
Nie omawiamy sposobów magazynowania ponieważ jest rzeczą oczywistą, że
wszelkie straty spowodowane niedociągnięciami w tym zakresie nie mają
nic wspólnego z hodowlą królików a raczej ze zdrowym rozsądkiem
człowieka.
Termika klatek.
Na ilość zużytej karmy ma wpływ również
temperatura. Nie można jedynie sugerować się wskazaniami termometru
ponieważ ten parametr, jakkolwiek najbardziej istotny, nie jest
wyłącznie odpowiedzialny za związek z zużyciem paszy. Dopiero połączenie
temperatury z przepływem powietrza jest odpowiedzialne za termikę
klatki w której żyje królik. Niska temperatura, poniżej 12oC, połączona z
dużym przepływem powietrza, powoduje nadmierne ochładzanie ciała
zwierzęcia. Fizjologia ssaków jest tak ustawiona, że energia pochodząca z
paszy w pierwszym rzędzie wykorzystywana jest na utrzymanie temperatury
ciała. Jeżeli u królika nadmiar tej energii pójdzie na utrzymanie
wewnętrznej temperatury ciała na fizjologicznym poziomie 39.5oC to
braknie jej na przykład na odpowiednie tempo wzrostu czy produkcję
mleka. Zapewnienie zwierzętom odpowiedniej termiki ich miejsca bytowania
(klatki czy boksu) w znacznym stopniu racjonalizuje gospodarkę paszami.
System hodowli.
Króliki,
w zależności od przyjętego systemu hodowli mogą przebywać albo klatkach
metalowych, w klimatyzowanych pomieszczeniach, albo w boksach z głęboką
ściółką bądź też w klatkach drewnianych pod wiatami na wolnym
powietrzu. Najmniejszy, niekorzystny, wpływ na zużycie paszy ma system
klatek w pomieszczeniach ogrzewanych, ze sprawnie działającą wentylacją.
System hodowli w boksach z głęboką ściółką powoduje zaburzenia w
prawidłowym procesie żywienia. Nawet najlepiej zbilansowana dawka
pokarmowa będzie rozcieńczana poprzez pobieraną przez królika ściółkę. W
takim przypadku dojdzie do zmniejszenia tempa wzrostu i osłabienia
produkcji mleka przez samice (spadnie indeks mleczności). Chcąc
wykorzystywać paszę w sposób optymalny należy zapewnić królikom taki
system hodowli, który będzie miał najmniejszy wpływ na zwiększone
zużycie paszy. Dobierają odpowiedni system hodowli można w pewnym
zakresie zmniejszyć nakłady ponoszone na żywienie zwierząt, bez
negatywnego wpływu na wskaźniki produkcyjne.
Energia.
Koszt energii elektrycznej do oświetlania.
W
okresie jesiennym, począwszy od końca października konieczne jest na
fermie doświetlanie, wydłużające długość dnia świetlnego. Robimy to
oczywiście stopniowo, dodając po około 15 minut dziennie, po okresie
skrócenia dnia do wartości 8 godzin. Niby jest to niewiele, ale proszę
sobie policzyć jaka jest wartość zużytej energii elektrycznej. Im
nowocześniejsze i bardziej wydajne źródła światła będziemy stosowali tym
koszt ten będzie mniejszy. Nie należy jednak rezygnować z doświetlania
ponieważ jest ono w dużej mierze odpowiedzialne za procesy rozrodcze. O
ile w sektorze tuczu królików możemy stosować przez cały czas 8 godzinny
dzień świetlny. Wydłużenie go do 10 godzin nieznacznie podnosi tempo
wzrostu tuczonych królików i jest uzasadnione przy dużej skali
produkcji.
Koszt energii elektrycznej używanej do wentylacji.
Energia
elektryczna jest niezbędna również do zasilania urządzeń
wentylacyjnych, odpowiedzialnych za prawidłowy skład atmosfery w
pomieszczeniach. Usuwanie nadmiaru wilgoci i amoniaku w istotny sposób
wpływa na zdrowotność zwierząt. Ograniczanie kosztów energii
wykorzystywanej do wentylacji polega na doborze wydajnych urządzeń oraz
na maksymalnym wykorzystaniu wentylacji naturalnej, będącej wynikiem
ruchów powietrza spowodowanych przez otwarte okna, drzwi oraz wentylację
grawitacyjną zamontowaną w dachu budynku. W miesiącach o odpowiedniej
temperaturze możemy, oczywiście unikając przeciągów, tak dostosować
przewietrzanie pomieszczeń aby następowała wymagana wymiana powietrza.
Takie rozwiązanie techniczne pozwoli na ograniczenie do minimum zużycia
energii elektrycznej.
Koszt nośników energii potrzebnej do ogrzewania.
Stosowane
systemy grzewcze w fermach królików są proporcjonalne do wielkości
stada. Przy stadach niewielkich, utrzymywanych dla przyjemności i w
celach hobbystycznych hodowcy najczęściej nie stosują dogrzewania
pomieszczeń i ich ten problem nie dotyczy. Im hodowla jest większa i
bardziej nastawiona na produkcje żywca tym systemy grzewcze są bardziej
rozbudowane. Coraz rzadziej można też spotkać systemy ogrzewania oparte o
samodzielnie wykonaną instalację. Nowoczesne systemy grzewcze
umożliwiają uzyskanie stałej temperatury przez cały niezbędny czas
trwania sezonu grzewczego. Z jednej strony mogą to być instalacje
centralnego ogrzewania oparte na rozprowadzaniu po instalacji ciepłej
wody lub wykorzystujące nadmuch ciepłego powietrza. Fermy produkcyjne
muszą dysponować takimi systemami ze względu na konieczność prowadzenia
intensywnej produkcji przez okres całego roku. Fermy mniejsze, o mniej
rygorystycznym systemie produkcji, mogą dokonywać wyboru wariantu
ogrzewania. Można świadomie doprowadzić do zwiększonego zużycia paszy
czy zmniejszenia tempa wzrostu w wyniku ograniczenia drogiego
ogrzewania. Za każdym razem musi to być poparte obliczeniami kosztów.
Może się okazać, że ze względów finansowych lepiej było ponieść nakłady
na ogrzewanie, a nie zwiększać wydatków na paszę i wydłużać okres tuczu.
Wszelkie kompromisy pomiędzy kosztami ogrzewania a wielkością uzyskanej
produkcji czy zużyciem paszy muszą być uzasadnione ekonomicznie i
poprzedzone dokładnymi obliczeniami kosztów.
Koszty transportu.
Koszty
transportu na fermach obejmują zarówno koszt poniesiony na zaopatrzenie
jak również koszty poniesione na transport królików do miejsca ich
odbioru przez kupującego. Przy dobrej logistyce koszty te nie są
kosztami na które hodowca ma większy wpływ. Nie znaczy to, że są to
koszty małe. Dotyczy to zwłaszcza kosztów transportu królików związanych
z ich sprzedażą. W tym przypadku również należy wybrać rozsądny
kompromis pomiędzy częstym sprzedawaniem zwierząt w mniejszych ilościach
a jednorazowym wyjazdem z większą partią zwierząt. Przy nie wiem jak
doskonale zorganizowanej hodowli króliki będą uzyskiwały handlową masę
ciała w różnym czasie, pomimo tego samego wieku. Przykładowo zakłady
ubojowe skupują króliki w wadze 2,5 kg. Można wozić zwierzęta wszystkie
te które osiągnęły taką wagę w niewielkich ilościach i skracając okres
tuczu ograniczać zużycie paszy. Można również, godząc się na wydłużenie
okresu tuczu dla zwierząt które osiągnęły już wymaganą masę ciała
poczekać aż ostatnie zwierze z danej partii dorośnie do sprzedaży. Dla
większości zwierząt będzie to wydłużenie okresu tuczu a dla hodowcy
większe zużycie paszy. Jeżeli utrzymywane zwierzęta po osiągnięciu
założonej wagi, w przytoczonym przykładzie 2,5 kg, nadal wykazują
przyrosty masy ciała w wystarczającym tempie (minimum 3 dkg dziennie),
nie powoduje to zbytnich strat dla hodowcy. Często jednak w stadach
królików ras średnich, mniej wyspecjalizowanych, lub królików o niskiej
wartości genetycznej, po okresie intensywnego wzrostu przez okres trzech
miesięcy i osiągnięciu 2,5 kg, następuje zahamowanie tempa wzrostu. Nie
znaczy to że króliki przestają jeść, wręcz przeciwnie spada tempo
wzrostu a rośnie ilość pobieranej karmy. Związane to jest z rozwojem
somatycznym i osiąganiem dojrzałości płciowej. Tak więc wszystkie
decyzje podejmowane w sprawie terminu sprzedaży i ilości sztuk
sprzedawanych muszą wynikać z dokładnej analizy wszystkich kosztów.
Leczenie i profilaktyka.
Koszt szczepionek.
W
planowaniu produkcji musimy uwzględniać koszt szczepień
profilaktycznych przeciwko myksomatozie i pomorowi królików. Do wyboru
mamy w obecnej chwili dwa modele postępowania. Jeden to stosowanie
szczepionek krajowych, monowalentnych dających odporność na pojedyncze
choroby. A drugi to stosowanie szczepionek importowanych, skojarzonych i
dające odporność na obie choroby jednocześnie. Wybór stosowanego
schematu zależy wyłącznie od hodowcy i powinien być podyktowany
względami ekonomicznymi, wynikającymi z ceny szczepionek. W różnych
rejonach kraju te ceny są nieco zróżnicowane, a szczepionki dostępne
wyłącznie poprzez lekarzy weterynarii. Nie ma możliwości aby odstąpić od
szczepienia zwierząt i liczyć na szczęście, że nie nastąpi
zachorowanie. Jedynym odstępstwem od tej zasady może być wstrzymanie się
od szczepień przeciwko myksomatozie królików młodych, których okres
życia przypada na miesiące zimowe. Myksomatoza jest przenoszona przez
owady kłujące (komary) i w okresie zimy z powodu braku tych owadów
ryzyko zakażenia jest znikome. Nie ma natomiast odstępstw od
konieczności szczepienia przeciwko pomorowi. Jeżeli stosujemy
szczepionkę skojarzoną nie ma możliwości zrezygnowania ze szczepień
przeciw myksomatozie w okresie miesięcy zimowych. Wszelkie oszczędności,
czynione na szczepionkach, są zupełnie nieuzasadnione i sprzeczne z
zasadami dobrej praktyki hodowlanej. Na profilaktyce nie można
oszczędzać.
Koszt opieki weterynaryjnej.
Z powyższym
nierozerwalnie związane są koszty ponoszone na szeroko rozumianą opiekę
weterynaryjną. Nie można oczywiście dopuścić aby lekarz weterynarii
robił eksperymenty na naszych zwierzętach, ale z jego opieki musimy
czasem korzystać. Jest on między innymi dostawcom szczepionek. Od czasu
do czasu będzie potrzebne świadectwo zdrowia zwierząt, przepisanie
antybiotyku dla zwierząt chorych itp. W dobie konkurencji na rynku usług
weterynaryjnych możemy dobrać takiego lekarza weterynarii, który
rzetelnie i bez nadmiernego podnoszenia kosztów swoich usług, zapewni
opiekę naszym zwierzętom.
Koszt zakupu środków dezynfekcyjnych.
Bezpieczna
ferma, to ferma na której nie występują zagrożenia ze strony czynników
chorobotwórczych – bakterii, wirusów i grzybów. Umiejętnie prowadzona
dezynfekcja chroni zwierzęta, jak również samego hodowcę, przez
zakażeniem. Nie jestem zwolennikiem stosowania nadmiernej ilości środków
dezynfekcyjnych. Może to doprowadzić do uodpornienie niektórych
patogenów oraz do wyjałowienia środowiska hodowlanego. Na fermie musi
istnieć stabilna flora bakteryjna, uniemożliwiająca powstanie przewagi
liczebniej niekorzystnych szczepów. Stosowanie do odkażania preparatów
jodowych (Pollena JK, Rapicid itp) co mniej więcej 10 – 14 dni jest
wystarczające. Nie ma potrzeby stosowania preparatów degradujących
wirusy – przeciwko ich niekorzystnemu działaniu stosujemy szczepienia.
Wspomniane wyżej preparaty jodowe powinny również działać degradująco na
grzyby i pleśnie. Oprócz zakupu środków dezynfekcyjnych proszę nie
zapominać o czyszczeniu mechanicznym, regularnym myciu i dezynfekcji
termicznej. Dezynfekcja termiczna to nic innego jak opalanie klatek przy
pomocy palnika gazowego. Nie da się niestety stosować tego doskonałego
środka dezynfekcyjnego w przypadku prowadzenia hodowli królików w
boksach z głęboką ściółką.
Rozród królików.
Koszt ewentualnej inseminacji.
Koszt
sztucznej inseminacji jest zależny od tego czy wykonujemy ją sami czy
jest to zlecenie dla zewnętrznych, wyspecjalizowanych jednostek
organizacyjnych. Zlecając wykonanie inseminacji firmie zewnętrznej nie
interesuje nas zazwyczaj pobieranie nasienia od samców, jego ocena i
przygotowanie. Z naszej strony jest tylko obowiązek, odpowiednio
wcześniejszego, podania samicom hormonów. W zależności od wielkości
stada takie rozwiązanie może mieć swoje uzasadnienie ekonomiczne. Nie
utrzymujemy samców, nie martwimy się o cały sprzęt niezbędny do
pobierania nasienia, jego oceny i konfekcjonowania, nie musimy posiadać
własnego sprzętu do prowadzenia samego zabiegu inseminacji. Chcąc samemu
prowadzić sztuczną inseminacje wszystkie te koszty musimy ponieść sami.
Nie płacimy za przyjazd ekipy inseminacyjnej ale musimy mieć na fermie
kilka sprawdzonych samców od których sami będziemy pobierali nasienie.
Wybór przyjętego wariantu rozrodu w tym przypadku również musi być
poprzedzony dokładnym rachunkiem ekonomicznym. Warto również zwrócić
uwagę na odpowiedzialność za inseminację nie przynoszącą zadawalającego
procentu zapłodnień. Jeżeli wszystko robimy sami to również sami
ponosimy odpowiedzialność za ewentualne niepowodzenia. Jeżeli
inseminacji dokonuje firma zewnętrzna to trudniej znaleźć
odpowiedzialnego za niepowodzenia. Nie będzie jasne czy hodowca podał
hormon w nieodpowiedniej dawce i czasie, czy inseminacja została
przeprowadzona nieprawidłowo, lub z użyciem złego nasienia.
Koszt zakupu hormonów.
Bez
względu na to kto przeprowadza sztuczną inseminację, sam hodowca czy
firma zewnętrzna, muszą być podawane hormony. Koszt tych hormonów może
być różny w zależności od producenta i dostawcy. Efekt inseminacji jest
widoczny najwcześniej po 14 dniach i jeżeli będzie ona nie skuteczna to
jest to czas zmarnowany. Nie można dopuszczać w związku z tym do
stosowania hormonów o nie pewnym działaniu. Hormony powinny być
najwyższej jakości i pochodzić z pewnego źródła, gwarantującego
prawidłowe ich przechowywanie. Oszczędzanie na jakości hormonów jest źle
pojętą oszczędnością.
Koszt utrzymania samców
Samiec ras średnich
zjada dziennie około 150 gramów granulatu i oprócz zajmowania miejsca
jest to praktycznie cały koszt jego utrzymania. Koszt szczepień i
dezynfekcji może zostać pominięty, ponieważ zazwyczaj liczba samców na
fermie stanowi, zaledwie 1/8 liczby samic. Prowadząc krycie naturalne
stosunek zazwyczaj będzie taki jak podano powyżej, natomiast przy
samodzielnie wykonywanej inseminacji na stado przykładowo 200 samic
wystarcza maksymalnie 10 samców. Inseminacja prowadzona przez firmę
zewnętrzną nie wymaga obecności samców na fermie. Znając zdolności
rozpłodowe samic możemy dobrać odpowiedni system rozrodu, wliczając w to
koszt utrzymania samców.
Koszty ogólne fermy.
Koszty transportu.
Wszystkie
przejazdy związane z funkcjonowaniem fermy, obojętnie czy własnym
środkiem transportu czy wynajętym, powinny być szczegółowo
ewidencjonowane z dokładnym wyliczeniem kosztu przejazdu. Dotyczy to
zarówno transportu płodów rolnych, używanych do karmienia zwierząt, jak i
transportu zwierząt do punktu sprzedaży. Nikogo oczywiście nie trzeba
przekonywać do konieczności ograniczania wydatków. Oszczędności na
transporcie można czynić również poprzez wspólne, z okolicznymi
hodowcami, wyjazdy w celu sprzedania zwierząt czy zaopatrzenia w pasze.
Koszty remontów.
Do
kosztów działalności fermy musimy oczywiście dopisywać wszelkie nakłady
ponoszone na zachowanie jaj substancji materialnej w jak najlepszym
stanie. Wszystkie wydatki powinny być zapisywane i doliczane do kosztów
produkcji. Muszą mieć odzwierciedlenie w kosztach wyprodukowania jednego
kilograma żywca króliczego.
Koszty reklamy.
Nie należy obawiać
się ponoszenia kosztów na promowanie swojej hodowli a zwłaszcza jej
produktów. Będą to, w porównaniu do innych kosztów, wydatki nieznaczne, a
mogą w sposób znaczący wpłynąć na wartość sprzedanej produkcji. Dla
hodowców zajmujących się hodowlą królików rasowych będą to wydatki na
uczestnictwo w wystawach hodowlanych a dla producentów żywca króliczego
promocja zwierząt wysokiej jakości. Największe znaczenie wydatki na
reklamę mają w przypadku prowadzenia sprzedaży bezpośredniej z
gospodarstwa. Sprzedając ubite króliki do bezpośredniego odbiorcy mamy
możliwość sprzedania zaledwie 100 sztuk tygodniowo, ale od naszej
przemyślności zależy w jakiej cenie uda nam się to zrobić.
Koszty środków czystości i odzieży roboczej.
Podobnie
jak koszty ponoszone na remonty, wydatek pieniędzy na środki czyszczące
jest wydatkiem niezbędnym i nie podlegającym dyskusji. Nie ma
oczywiście konieczności zakupywania najdroższych mydeł – wystarczy
zwykłe mydło w płynie, antybakteryjne a do prania proszek E. Odzież
robocza może być adoptowana ze zwykłej odzieży nie używanej już w życiu
codziennym. Należy jednak pamiętać o jej regularnym zmienianiu przy
wchodzeniu na fermę aby była ona zawsze czysta. Ponoszone nakłady nie są
zbyt wielkie (muszą jednak być rejestrowane), a ograniczają możliwość
przedostania się na fermę czynników chorobotwórczych.
Koszt materiałów i urządzeń.
Od
czasu do czasu istnieje na fermie konieczność zakupu różnych
materiałów, sprzętu i urządzeń. Okresowe remonty, malowanie, wapnowanie
jest rzeczą nieodzowną i nie do uniknięcia. Większe zakupy, dotyczące
urządzeń, zdarzają się wprawdzie rzadziej ale pociągają za sobą
jednorazowo większe wydatki. Nie będziemy oszczędzać na podstawowych
środkach do produkcji, używanych codziennie do podstawowych prac
obsługowych, natomiast wszystkie inne wydatki muszą znaleźć swoje
uzasadnienie ekonomiczne. Muszą mieć konkretny cel – albo podnoszący
bezpośrednio produkcję, albo poprawiający dobrostan zwierząt, bądź też
ułatwiający i skracający czas pracy na fermie.
Parytet czasu pracy na fermie.
Parytetem
czasu pracy na fermie nazywamy czas poświęcony na wszystkie czynności w
porównaniu do czasu jaki mógłby być wykorzystany w innych celach.
Jeżeli ktoś ma racę zawodową, i osiąga z tego tytułu dochody, to może
poświęcić czas na nią przewidziany, na hodowlę królików, jeżeli ta
hodowla dostarczy większego dochodu. Konieczny jest chronometraż
wszystkich czynności w celu określenia jaka czynność, i czas na nią
poświęcony, znajduje uzasadnienie ekonomiczne. Typowym przykładem złego
gospodarowania czasem jest problem przygotowywania pasz gospodarskich.
Hodowca w przekonani, że obniża koszty produkcji poświęca dużo czasu na
prawidłowe przygotowanie pasz gospodarskich. Uprawia pole, dokonuje
zasiewu i zbioru, przygotowuje produkty do podania królikom (mycie
okopowych, śrutowanie zboża) i traci na to mnóstwo czasu. Wprawdzie
uzyskana wartość dobowej dawki pokarmowej może być mniejsza niż koszt
pochodzącego z zakupu granulatu, ale czas przygotowania takiej paszy
jest kilkakrotnie większa niż rozdania granulatu. Poświęcenie tego czasu
na zabiegi profilaktyczne, mycie, czyszczenie i dezynfekcje a zwłaszcza
krycie samic może w konsekwencji przynieść większe korzyści ekonomiczne
niż oszczędzanie na kosztach paszy. Generalnie rzecz biorąc czas ma
również swoją wymierna wartość i poświęcanie go na konkretne czynności
musi znajdować odzwierciedlenie w rachunku ekonomicznym.